poniedziałek, 31 stycznia 2011

maszynownia...

polecam gorąco blog maszynownii, gdzie możesz znaleźć dla siebie przeultra zajebiste torby, koty - szpetoty oraz molo strachy, dlatego, że jego twórczyni reanimuje stare materiały, tworząc nowe RZECZYwistości, a nie dlatego, że całowaliśmy się pewnego poranka wczesnej wiosny 2006 roku i przyjaźnimy się do dzisiaj!

czwartek, 27 stycznia 2011

bądź gotowy już do drogi...

ej,jutro, a właściwie już dzisiaj;po latach świetlnych wspólnego nie widzenia, nie picia, nie palenia, nie gadania i nie obśmiewania, lecę do torunia!co wziąć?jak się ubrać?




 

piątek, 21 stycznia 2011

czwartek, 20 stycznia 2011

bitwa pod...

kolejna cv i list motywacyjny wysłane.tym razem do nowo-planowo-otwieranego muzeum II wojny światowej.miałbym administrować stroną internetową instytucji tejże.jo, ja jo... 
wrzesień '39 to przy tym małe piwo.

wtorek, 18 stycznia 2011

TELEwidz

a propos telewizji.nie wkurwiają was czasami egzaltowane wypowiedzi tzw. czytelników, którzy z góry odrzucają telewizję, jako wyraz barbarzyństwa, doliny intelektualnej i małomiasteczkowości? ile razy słyszeliście: "nie oglądam telewizji!" - wypowiadane z nieukrywaną pogardą.czy na prawdę w to wierzycie? a jeśli nawet, to czy siedzenie przed fejsbukiem lub inna witryną (również tą, mam nadzieje) nie jest tym samym? i co na to telewizyjni purytanie?
otóż, ja oglądam telewizje.zdarza mi się.może nie często, zważywszy, że mam cztery programy, ale oglądam.
dla zdziwionych podam tajemny przepis, jak nie zagubić się w telewizyjnej papce..
członek pierwszy:długa ręka bądź pilot.
rzecz druga i najważniejsza:(fanfary)...program telewizyjny(elektroniczny bądź papierowy,ale ja preferuje starą, dobrą, pikselową telegazete)
tylko tyle.posiadając te dwie rzeczy można śmiało obczaić takie barbarzyńskie programy cykliczne, jak teatr telewizji, czy kocham kino; zejść w dół doliny intelektualnej aby obejrzeć dzieła almodovara, felliniego, czy bergamana;wreszcie zetknąć się z małomiasteczkowością, śledząc losy bohaterów miasteczka twin peaks...
nie mówiąc już o dokumentach,programach publicystycznych, czy po prostu o głupotach na odstres.
a propos telewizji..




Reklama

stałem się ostatnio fanem reklam.nawet tych najgorszych i najbardziej przewidywalnych. w ogóle uważam iż powinno się nazywać je shortami komercyjnymi bądź jakoś podobnie. nienawidzę tylko jednej grupy shortów komercyjnych - tych ze zygmuntem chajzerem (którego nazwiska i imienia w necie nikt do końca nie zna i występuje w dziesiątkach wersji).
a tak wyobrażam sobie kampanię społeczną na rzecz liberalizacji ustawy antyaborcyjnej.

poniedziałek, 17 stycznia 2011

joka.stworzyłem (syndrom boga?) ten blog aby zaspokoić moją próżność. i wypełnić ego. jestem adamem małyszem i tą dziewczyną, która wygrała top model, a nazwiska nie pamiętam, w jednym. pochodzę ze wsi i mam swojego bloga! ewenement? paradoks? "natchnienie dla ludzi z małych miejscowości"? nic z tych rzeczy...
po prostu zamierzam tu publikować projekcje własnego, prywatnego, zaściankowego szaleństwa.
o nazwie: powstała, na którejś z imprez grubo zakrapianych alkoholem, w oparach zakazanych używek, a odnosiła się do idealnej ksywy dla dj...nie wiem, który / która z alkozombi to wymyśliło, ale podoba mi się i przywłaszczam.

poniżej prace jakie wysłałem na konkurs łowców dizajnu i lessefere.nieznane mi bliżej grono wybrało tą pierwszą.no no no...

AddThis