nie jestem fanem poezji. nigdy żaden z poetów nie zachwycił mnie do tego stopnia aby go sobie przywłaszczyć,bądź chociaż zapamiętać kilka linijek.nie inaczej jest z szymborską.pamiętam jednak wiersz o różnych przedmiotach, ulotnych ale namacalnych, znajdujących się w dziecięcej kieszeni.nie mam pojęcia jaki jest jego tytuł,choć przeszukuję net od wczoraj.wiem jednak,iż skoro pamiętam go od czasów podstawówki,to musiał wywrzeć na mnie wrażenie.moja pamięć kurczy się z dnia na dzień.jest zawodna i dziurawa.przez sito codziennie przelewają się hektolitry nieważności, głupot, szarej materii.pozostaje to co ma sens.mam nadzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz