piątek, 10 lutego 2012

Wycinanki - cacanki

dzisiaj spakowałem parę kartonów w jeden karton,brystol i mega siatkę marki peek & clopenburg (!?) licząc na to, że pan kurier zaopatrzony będzie w jakąś folię, wielką kopertę, tytanową obudowę,o czym zapewniał mnie uroczy głos w słuchawce jakąś godzinę przed przybyłym posłańcem.nie był, nie miał, nie rozumiał.tym samym na satyrykon poleciały (górnolotne słowo) prace, zapakowane jak ciuchy z rynku.wszak to satyrykon - liczę na poczucie humoru.
zamieszczam zdjęcia owoców mojej pracy nie dlatego, że są zajebiste,ale dlatego, że poświęciłem w chuj czasu wycinając małe pierdoły z kolorowych papierków.jest nagroda dla mnie sama w sobie.za wytrwałość.za skrupulatność.za to, że przy mojej parkinsonowej zręczności nie obciąłem sobie żadnego palca...zresztą obczajcie sami.wyszło punkowo(czyt. niezdarnie).do powieszania nad kominkiem,nad łóżkiem, w poczekalni.



Brak komentarzy:

AddThis